niedziela, 16 marca 2014

Szantowisko 2014

Wczoraj bawiłam się na Szantowisku, zorganizowanym w moim mieście po raz trzeci przez środowisko żeglarskie - tradycyjnie w okolicy dnia św. Patryka (17 marca). Pokazałam tam moje obrazki marynistyczne. Zdjęcia kilku z nich poniżej. Materiał wyjściowy - podkładki z MDF-u 15x17 i 15x15cm.

Po dniu Partyka to już niedługo kalendarzowa wiosna. Pozdrawiam ciepło wszystkich!

poniedziałek, 10 marca 2014

Wciąż nie pisanki - kolaż serwetkowy

Cierpię na rozdwojenie jaźni - pękam z z zazdrości o przepiękne pisanki koleżanek, a jednocześnie nie mogę się zabrać za swoje. A plany mam, że ho, ho. Tylko te plany wciąż odwieszam, gdy zdarza się jakaś drobna okazja zarobkowa. Czyli dziś nie pisanki, tylko przypomnienie pracy kursantki z Żeglarskich Warsztatów Artystycznych. W styczniu pokazałam ją Asket i określiłyśmy to może trochę na wyrost jako "kolaż serwetkowy". Motyw z serwetki został naklejony na inną serwetkę stanowiącą tło.


W sumie to drobiazg, ale wart przypomnienia, że i tak można. Po wycięciu małych motywów oddzielam od nich ostatnią białą warstwę, przyklejam na obrazku w wybranym miejscu. Jak wyschną, zamalowuję te przyklejone fragmenty białą farbą, ale nie do samego brzegu. Na koniec motywy przyklejam na ich miejsce.
Za oknem piękne słońce. Przebiśniegi i krokusy już obwołały początek wiosny. Wiosennych pomysłów Obserwatorkom i Odwiedzającym życzę!

poniedziałek, 3 marca 2014

Metamorfoza świecznika

Prezenty Candy zapakowane do wysyłki, wiosna się kryguje - grzać czy jeszcze pospać, malowanie mieszkania rozmemłane, wydmuszki czekają w piwnicznym magazynku. Co tu pokazać??? A, skończony, ale jeszcze dolakierowywany świecznik. Kupiłam go na Allegro przypadkiem przy okazji zakupu nowej figurki wiewiórki. Zaczęłam oczywiście po babsku - rozkręciłam, zdrapałam lakier, wyczyściłam i wypolerowałam mosiądz. Pierwotnie chciałam dokopać się do słojów drewna i je zachować. Okazało się, że wybarwienie drewnianej części ma naturalną plamę w kontrastowym kolorze. Koncepcja upadła. I tak świecznik będzie teraz udawał, że jest mosiądzowo-porcelanowy.


A tak ta sierotka wyglądała, gdy szykowałam się do zdrapywania lakieru. Chwile potem odkryłam, że świecznik jest skręcany!


Powoli przybywa przedmiotów biało-niebieskich do kuchni i wystroju stołu. No cóż, staram się wprowadzać w mieszkaniu trochę stylu "śródziemnomorskiego", albo tak mi się wydaje. Słoneczne pozdrowienia ślę wszystkim Obserwującym i Odwiedzającym!