Jesień powitałam powiększaniem zapasów na zimę. Odpowiedni moment na powidła śliwkowe bez cukru i gęste domowe leczo węgierskie. Zajęta jestem pichceniem i nie mam nic nowego do pokazania. Wyczyny kuchenne przypomniały mi dawno sprezentowany komplecik śniadaniowy zrobiony do biało-niebieskiej kuchni.
Podkładki, jajeczniki i magnesy na lodówkę. Był jeszcze magnes z "całuśną" parką, ale nie mam go na zdjęciu.
Wracam do kuchni, pozdrawiam Wszystkich/e Zaglądających/e ciepło i do zobaczenia!
Piękny komplecik ;-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję!
UsuńBardzo ładne, takie trochę hmmmm... holenderskie przez te wiatraczki:) pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńkomplecik jest przesliczny pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńPrześliczny komplecik. Uwielbiam takie połączenia kolorów. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny komplet! Bardzo podobają mi się motywy i ich kolorystyka :) Całuśna parka jest świetna :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny, kiedyś robiłam deseczki w tym klimacie. Super wyszło, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń