Powoli wracam do rzeczywistości - tej bez pokładu kołyszącego się pod stopami. W snach dalej żegluję, patrzę na chmury i horyzont. W dzień plotę sobie różności na podstawie wzoru zwanego "turk's head", to wzór przypominający turecki turban.
Na początek bransoletka upleciona na palcach z miękkiego sznurka bawełnianego i i zszyta tak, że przechodzi przez kości dłoni, a na nadgarstku można ją ułożyć grubiej.
Do niej uplotłam "na płasko" coś na kształt wisiora.
Z grubszego bawełnianego sznurka uplotłam podstawki pod kubki.
Pozostałe wyroby są z ozdobnego sznureczka pasmanteryjnego.
Gdy sklejałam czerwone kolczyki, okazało się, że klej zasychając stał się widoczny na sznureczkach. Zatem następne kolczyki muszą poczekać, aż kupię wypróbowany klej dwuskładnikowy.
Z resztek uplotłam jeszcze wisiorek.
Zabieram się za plecenie podobnych wyrobów w kolorach granatowy z białym. W dalszych planach mam jeszcze bransoletki surwiwalowe i naszyjniki z paracordu. A potem może już nadejść jesień. Serdeczności posyłam Obserwującym i Odwiedzającym!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz