niedziela, 22 czerwca 2014

Remont trwa

Stare kaloryfery usunięte. To, co było za nimi, lokalny Pan Złota Rączka już trzy dni doprowadza do właściwego wyglądu. Blok wybudowano w 1958 roku, stare kaloryfery sypały od tyłu rdzą, parapet był chropawy od spodu od resztek cementowego tynku, czyli koszmar! Nowe kaloryfery i wyremontowane ścianki za nimi przygotowuję do wersji "Zasłonki i firanki tylko do poziomu parapetów". Wyroby dekupażowe przykryte czekają na koniec pylenia.
To co udało mi się dokończyć dla domu, to herbaciarka i pojemnik na serwetki.


Widać że jestem smakoszem zielonej herbaty. Bejcowanie rozcieńczoną farbą akrylową. Napis wydrukowany, skopiowany przez kalkę i wymalowany zieloną farbą metaliczną. W środku zostawiłam surowe drewno i czekam, aby przeszło zapachem herbaty i dodatków: cytryny oraz pigwy.


Bardzo rzadko, już tylko dla gości, używam sztućców platerowanych i wyciągam stary haftowany biały obrus po babci. Wymyśliłam sobie do kompletu ten pojemnik na białe serwetki.
Pozdrawiam z początkiem kalendarzowego lata wszystkie Osoby Obserwujące i Odwiedzające! Mam nadzieję wkrótce przedstawić efekty remontu! Do zobaczenia!

czwartek, 12 czerwca 2014

Jestem! Żyję!

Ależ długo mnie nie było! Zarobiona jestem w innych tematach i brakowało czasu na ukochane hobby. Poza tym system mojego komputera dożywa końca swego czasu technologicznego i ostatnie dwa tygodnie biedak nie chciał ruszyć. Po wizycie informatyka wracam "na łamy" bloga.
Oto ikona ukończona ostatnio - dla mnie samej.


Papier firmy Calambour, złocenia z folii.


Tak wygląda tryptyk po zamknięciu. Bejcowanie farbą akrylową, ozdobniki ze "stickersów".
Bardzo serdecznie pozdrawiam wszystkie osoby Odwiedzające i Obserwujące mojego bloga! Świat tak pięknie pachnie w czerwcu!