Wciąż na fali wspomnień o rejsie siedzę i plotę sznureczki. Oto ostatnio ukończone.
Bransoletki dla mojej Psiapsióły Reni i jej synowej. Przyznaję- odgapione w Internecie!
Wyrobiłam cały zakupiony zapas sznureczka skręcanego średnicy 2mm na kolczyki i wisiorki.
Koniec drobiazgów. Czekają już grubsze sznurki, a potem zabieram się za liny. Co sobie będę żałować. Docelowo mam zamiar zrobić maty z liny bawełnianej oraz sizalowej.Może wyczaruję sobie w ten sposób jeszcze jakiś rejs we wrześniu? Serdecznie pozdrawiam Odwiedzających i Obserwujących!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz