Prawdę mówiąc, pierwsze moje flo też dostałam za coś innego, niż osiągnięcia w jeździe konnej. Pozdrawiam bardzo serdecznie klub TKKF Pegaz w Częstochowie. Na Festiwalu propagowałam jak mogłam rajdy konne po Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, które ten klub organizuje.
Wracając do tematu dekupażu, przedmiotem "flagowym" na moim stoisku było pudełko 20x20cm udekorowane na wieczku wydrukiem reprodukcji z XIX wieku "French lady on a horse". Boki wykleiłam scenkami rodzajowymi z podróży dyliżansem.
Wymalowałam także konika na biegunach z MDF-u 24x25cm. Miał być w stylu patchworku, ale wstrzymałam się z dodaniem wzorków na aplikacjach kolorów. Został więc taki jakby z naszytych kolorowych skór. Polakierowałam na błysk dla podkreślenia jego ludyczności czy też ludowości. Jest chyba zbyt grzeczny i zbyt dokładnie wymalowany - nie nazwę tego wadą, to już taki mój styl.
Post zakończę zdjęciem, jakże by inaczej, pisanek. Tym razem trzy w tematyce jeździeckiej, które udało mi się ukończyć na Festiwal.
Pora wrócić do kończenia pisanek na ostatnie kiermasze przed świętami. Najpierw jednak odeśpię zarwane noce! Mnóstwo serdeczności dla wszystkich Obserwujących i Odwiedzających!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz