Wciąż nie mogę wygrzebać się z choroby. Niezdolna do bardziej absorbujących zajęć, dla przyjemności własnej zaczęłam następną bombkę. Dużo mieszanki dwóch złotych farb zostało na miseczce i już tak z oszczędności - gdy wstawałam z drzemek chorobowych - dokończyłam kilka małych plastikowych bombek na domową choinkę. Od tego medalionu średnicy 9cm zaczęłam.
Starczyło jeszcze na dwie bombki średnicy 6cm z poinsecjami.
Potem już tylko dwie małe bombki średnicy 5cm ale na perłowo-białym tle - z wiewóreczkami z nowego papieru Stamperii.
Trwa karnawał, a ja nie mam sił na myślenie, choć za kilka dni rozpocznie się zapewne sezon produkowania pisanek. W tym roku mam zamiar dokończyć kilka z zeszłego roku. Jak zakończę to katarzenie i głowa przestanie przypominać mokrą gąbkę. Zdrowia wszystkim Odwiedzającym życzę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz