Ależ długo mnie nie było! Zarobiona jestem w innych tematach i brakowało czasu na ukochane hobby. Poza tym system mojego komputera dożywa końca swego czasu technologicznego i ostatnie dwa tygodnie biedak nie chciał ruszyć. Po wizycie informatyka wracam "na łamy" bloga.
Oto ikona ukończona ostatnio - dla mnie samej.
Papier firmy Calambour, złocenia z folii.
Tak wygląda tryptyk po zamknięciu. Bejcowanie farbą akrylową, ozdobniki ze "stickersów".
Bardzo serdecznie pozdrawiam wszystkie osoby Odwiedzające i Obserwujące mojego bloga! Świat tak pięknie pachnie w czerwcu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz